Ile razy chcieliście to czytać

sobota, 31 marca 2012

Normality ?

Jakże delikatnym instrumentem jest ludzkie serce.
 Tak łatwo je zranić i zadać niemalże śmiertelny cios.
W sam środek. 
Wystarczą  dwa słowa, aby je uleczyć. 
Jedynie tylko szczerze wypowiedziane
 mają tą leczniczą moc. 
                                                                                                                              M.

melancholy

Dziś obudził ją głośny budzik.
Wstała, ruszyła  do łazienki.
Umyła się szybko i poszła do szafki nocnej.
Tam zastały ją jej najlepsze przyjaciółki Hera i Marycha.
- Z którą z was dziś oddać się euforii .?
Była załamana po śmierci jej najbliższej osoby.
-Bardzo za tobą tęsknię tatusiu. - powiedziała.
Z szafki wyjęła również strzykawkę i sznurek, którym uciskała sobie rękę.
Szybki ruch i wycelowała igłą prosto w żyłę.
Nareście zapomniała o tym całym syfie otaczającym ją co dnia.
Czuła się wolna, myślała , że może wszystko i nic nie stanie jej na drodze.
Postanowiła otworzyć okno i stanąć na parapecie.
- O ja te 7 pięter są takie maleńkie. - nagle- To nie możliwe to ty tatusiu.?
Niestety to nie był jej ojciec tylko chora psychika płatała jej figle.
Teraz jej nikt już nie pomoże.
Odeszła w ciszy.
Może za parę dni ktoś ją odnajdzie i będzie jej współczuł.
A może cały świat o niej zapomniał a śmierć to tylko  codzienność.
                                                                                                        M.
( proszę się nie sugerować moimi wierszami, że jestem narkomanką lub alkoholiczką. To są tylko wiersze )

piątek, 30 marca 2012

expectation

Siedzę na dworze i czekam.
Ale na co ?
Czyżby chodziło o pewną osobę ?
A może o coś całkowicie innego ?
Czy mi czegoś brakuje ?
Szczęścia, miłości, a może zdrowia lub świadomości już dawno utraconej.
Narkotyki tylko przez chwile pozwalają mi zapomnieć o czekaniu.
Chciałabym przestać czekać ale, nie potrafię...bo...tego potrzebuję.
Być może to moje jedyny cel życiowy?
Ono i tak jest szare i nudne.
A oczekiwanie z myślą co nadejdzie dodaje mu koloru ?
                                                                                                   M.

Evil is everywhere !


W powietrzu unosi się dziwny zapach.
Ale to nie taki normalny kwiatów, benzyny, czy dymu nikotyny.

To coś więcej ból, strach i samotność.

Tylu ludzi głoduje, inni zaś młodo umierają są też tacy, którzy zostali osamotnieni.

Dlaczego tak się dzieje czyżby to kara za popełnione grzech ?

Jeżeli Bóg jest miłosierni to kto nas tak okrutnie posądza ?

Czemu mordercy są na wolności o matki cierpią z powodu utraconych dzieci ?
To straszne w jakich czasach żyjemy a ja nawet nie umiem pomóc.

                                                                                 M.

First love...

Mój książę z bajki gdzie się podziewasz?
Twe imię kiedyś tak mi bliskie dziś znienawidzone.
Byłeś mi przyjacielem, kochankiem. 
A dziś Tym, którego z serca śladu pragnę się pozbyć. 
Czemu odwróciłeś się ode mnie?
Co ci zrobiłam....
Czy wybaczysz i powrócisz w me ramiona .?
                                                                                                M.

Friend.

Przyjacielu najdroższy w mym sercu pozostanie...
 Zawsze na pierwszym miejscu.
Mimo wspólnych wzlotów i upadków zawsze razem.
Te dobre wspomnienia każdego dnia powodują uśmiech na mojej twarzy.
Dlaczego czasem ranimy się nawzajem
 zamiast docenić dar od Boga jakim jest przyjaźń ?
                                                                                  M.