Przechadzając się długim leśnymi ścieżkami wdycham samotność.
Wiosenny wiatr rozwiewa włosy okalające me lica.
Zapach akacji, leśnej ściółki mieszają się. Cudne pachnidło.
Ja jak oczarowana fantazyjnym zapachem i śpiewem ptaków tańczę pomiędzy drzewami. Tu nikt mnie nie widzi mogę być sobą, być jednym ciałem z przyrodą.
Czuję drgania pod stopami, stojąc boso na miękkim mchu, co to może być ?
Być może jeleń biegnący, lub inne dzikie i piękne oraz nieokiełznane zwierze.
Chciałabym być ptakiem oglądać wszystko z góry i latać. Mogła bym być małą wiewiórką z puszystym ogonkiem, ale jestem sobą i muszę się przyzwyczaić do smogu, hałasu miasta i komercyjnych fabryk. To już nie to samo życie co parędziesiąt lat temu..
M.